Producenci deklarują, że nie są zainteresowani segmentem dystrybucji, a jednocześnie coraz mocniej wchodzą na rynek. Konflikty i - często nierówna - rywalizacja stają się stałym motywem stalowego krajobrazu.
Co może duży
Próby przejęcia segmentu handlu przez producentów stali podejmowane są nie od dziś.
Jest w tym niezaprzeczalna biznesowa logika - producenci dążą do integracji produkcji i dystrybucji, ale takie teoretycznie słuszne myślenie nie zawsze może przejść w efektywne rozwiązania. Jak słusznie zauważają dystrybutorzy wyrobów stalowych, są bowiem obszary rynku, do których duża korporacja nie dotrze lub - w przypadku prób dotarcia - poniesie koszty niewspółmierne do korzyści.