Czy powyborcze dymisje i nominacje to normalne zjawisko występujące na styku biznesu i polityki czy też patologia?
Dyskusja na temat odwołań prezesów spółek Skarbu Państwa wydaje się bezprzedmiotowa. Sprowadza się bowiem do uogólnień. Tymczasem każdy przypadek należy rozpatrywać indywidualnie. Okaże się wtedy, że wśród kryteriów oceny menedżerów, obok umiejętności i osiąganych wyników gospodarczych, być może uwzględniono także ich osobiste wady oraz umiejętność współpracy z ministerstwem.
Liczba decyzji personalnych dotyczących spółek Skarbu Państwa rzeczywiście jest uderzająco duża.
Dlatego sprzyja dokonywaniu uogólnień. Ale z drugiej strony: kiedy miałyby one nastąpić, jeśli nie po utworzeniu nowego rządu?
Czym innym jest natomiast dyskusja o tym, czy i w jakim stopniu spółki SP powinny podlegać ogólnym założeniom polityki gospodarczej.
Przecież optyka przedsiębiorstwa odbiega od makroekonomicznej wizji. Należy więc odrzucić woluntaryzm szefów resortu Skarbu Państwa i przyjąć ścisłe kryteria oceny kierownictw spółek.