Ósmego czerwca 1999 roku odbyła się w naszej redakcji debata dotycząca sytuacji przedsiębiorstw zaplecza górniczego. Większość z nich już wtedy znajdowała się w tragicznej sytuacji finansowej, cierpiała na brak płynności. Firmy produkujące na rzecz górnictwa dobiły postępowania układowe oraz wzajemna i wyniszczająca konkurencja. Dziś nie jest lepiej, choć pewne nadzieje stwarza niedawno powstała spółka Polska Technika Górnicza SA. W jej skład weszło jedenastu producentów maszyn i urządzeń górniczych.
- To przedsięwzięcie już zaczęło się sprawdzać - mówi prezes krakowskiej Fabryki Automatyki i Hydrauliki Georyt SA, Jacek Urbańczyk. - Firmy wchodzące w skład PTG coraz lepiej się poznają, ustalana jest wspólna polityka promocyjna. Będziemy na przykład obecni na tegorocznych MTK. Georyt, podobnie jak inni członkowie PTG, wniósł kapitał akcyjny w wysokości 50 tysięcy złotych -8% kapitału. W firmie liczą na to, że nowo powstała spółka pozwoli im skoordynować działania z pozostałymi producentami. - Sądzę, że PTG już w tym roku zacznie startować w dużych przetargach jako samodzielny podmiot oferujący kompleksowe usługi i dostawy - ocenia Jacek Urbańczyk. - Ta inicjatywa jest spóźniona co najmniej o pięć lat. Wcześniej prowadzono rozmowy, ale nic z nich nie wynikało. Teraz coś drgnęło, przewidujemy dostawę do jednej z kopalń kompleksu ścianowego. Podjęto już prace zmierzające do skonstruowania nowych maszyn i urządzeń. Z każdej firmy należącej do PTG wyznaczono kilku konstruktorów, którzy będą pracować pod przewodnictwem Centrum Mechanizacji Górnictwa Komag.