Czy powyborcze dymisje i nominacje to normalne zjawisko występujące na styku biznesu i polityki czy też patologia?
Problem w tym, że gdyby czystki dotyczyły prezesów, to można byłoby skwitować je milczeniem. Jednak zwykle dochodzi do znacznie głębszej ingerencji w struktury zarządzające; "nowi ministrowie gryzą aż do kości".
A to już firmie może poważnie zaszkodzić, bo o ile bez najlepszego nawet prezesa spółka może prawidłowo funkcjonować, to po wymianie średniej kadry zarządzającej może to być o wiele trudniejsze.