2007 - rok politycznej wojny był zarazem w gospodarce czasem bardzo dobrej koniunktury i zmieniających się trendów. I tych dobrych, i tych złych. Nowy rząd dostaje w efekcie szybko rosnącą gospodarkę i spadające bezrobocie, ale jednocześnie wita go gwałtowna przecena akcji na warszawskiej giełdzie, rosnąca inflacja oraz parę bardzo trudnych do wykonania zadań.
- Punkt zwrotny osiągnęliśmy w II kwartale tego roku - ocenia prof. Elżbieta Adamowicz, dyrektor IRG SGH. - Tempo wzrostu gospodarczego będzie nadal dodatnie, ale już nie tak rekordowo wysokie, jak w tym roku.