Obecne załamanie na rynku stali to w takiej samej mierze konsekwencja światowego kryzysu, jak i następstwo długotrwałego boomu z rekordowymi cenami w połowie 2008 r. Firmy, w zależności od wielkości i kondycji, bardzo różnie reagują na trudną sytuację.
- Powyższa sytuacja dotyczy głównie hutnictwa światowego, ale przecież nasza branża stalowa podlega już od kilku lat tym samym tendencjom, więc wcześniejsze stwierdzenia odnoszą się również do naszego rynku lokalnego - mówi Piotr Janeczek, prezes zarządu, dyrektor generalny Stalproduktu SA - Obecna sytuacja firm z branży stalowej' jest konsekwencją wydarzeń z ubiegłego roku Huty zostały dotknięte gwałtownym załamaniem się rynku co wymusiło na nich drastyczne cięcia zdolności produkcyjnych sięgające nawet 50 proc, oraz dostosowanie cen zbytu swoich wyrobów do zmniejszonego popytu oznacza że w praktyce kilkudziesięcioprocentowe obniżki