W tle rozważań nad przyczyną ubiegłorocznej katastrofy w kopalni Halemba, w górnictwie rozgorzała nowa dyskusja. Czy w imię zysków kopalń należy z nieczynnych już wyrobisk wycofywać maszyny, nawet jeśli naraża to zdrowie i życie górników? Pozostawianie sprawnych urządzeń oznaczałoby trwałą nierentowność kopalń i być może kres polskiego górnictwa. Ale gdzie jest granica ryzyka, której przekroczyć nie wolno?
Nic więc dziwnego, że po tak tragicznym w skutkach wypadku pojawiły się pytania. Dlaczego ci ludzie tam przebywali? Kto ich tam wysłał? I czy ryzyko było adekwatne do oczekiwanych zysków? Na dwa pierwsze pytania odpowiedzi ma udzielić komisja badająca przyczyny wypadku, powołana przez prezesa Wyższego Urzędu Górniczego.