Konflikt na Kaukazie pokazał krótkowzroczność niemieckiej polityki i uświadomił całej Unii, że z Rosją "po dobroci" niewiele się załatwi, także w kwestii polityki energetycznej - mówi Jacek Saryusz-Wolski, przewodniczący Komisji Spraw Zagranicznych Parlamentu Europejskiego.
- To nie jest jeszcze zimna wojna, ale największy kryzys, jaki powstał na linii Wschód- Zachód od 1989 roku. Przebieg konfl iktu będzie zależał od tego, w jaki sposób zachowa się Rosja, czy będzie akceptowała plan zawieszenia broni i wycofa się z Gruzji.
- A jeśli się nie wycofa?
- Jak wspomniałem, nie ma zimnej wojny, jest lekki przymrozek. Są poważne wątpliwości w Unii Europejskiej, nie mówiąc o NATO, czy można Rosję traktować jako wiarygodnego partnera, skoro nie wywiązuje się z przyjętych zobowiązań. Najbliższe tygodnie pokażą, jak sytuacja się rozwinie.