Siedem lat to w przypadku polskiej polityki epoka. Żaden inny premier nie może się od ćwierćwiecza pochwalić takim stażem. Jak ocenić ten okres? Siedem lat tłustych? Chudych?
Statystyki prawie jednoznacznie przemawiają na korzyść byłego szefa rządu. Polskie PKB rosło w tym czasie najszybciej w Europie, bezrobocie, choć wciąż na nie narzekamy, spadło poniżej średniej europejskiej. Z tego punktu widzenia awans na szefa Rady Europejskiej jest naturalną konsekwencją i docenieniem tych sukcesów.