Opinia publiczna negatywnie kojarzy prywatyzację. Według przedstawicieli branży public relations, na taki wizerunek przekształceń własnościowych złożyło się wiele czynników – w tym błędne decyzje ministrów skarbu, populistyczni politycy, ale także media. Nikomu jednak nie zależy, aby ten wizerunek zmieniać.
Zapatrzeni w sondaże
Według Rafała Szymczaka, prezesa Związku Firm PR i dyrektora agencji Profile, nie można w tym przypadku uznać, że politycy uprawiają czarny PR. Według pierwszego kryterium, negatywny PR ma miejsce, kiedy podawana informacja jest nieprawdziwa. Z tym należy walczyć. Według drugiego kryterium, jest to podawanie negatywnych, ale prawdziwych informacji o swojej konkurencji.