Godzina 10 rano. Do gazoportu koło Świnoujścia wpływa ogromny metanowiec. Dwa inne, które zmierzają do polskich portów, przechodzą Cieśniny Duńskie. Czy tak może być, czy za dekadę głównym kierunkiem importu gazu będzie Bliski Wschód? Czy raczej nadal będziemy skazani na Rosję?
Według Wolfganga F. Eschmenta, członka zarządu niemieckiego koncernu energetycznego VNG, konsumpcja gazu w Polsce w ciągu dekady podwoi się z obecnych ponad 13 mld m sześc. do ponad 26 mld m sześc.