W Polsce nadal pokutuje opinia, że w biznesie najbardziej liczą się wyniki finansowe. Nie dostrzega się jednak innej prostej zasady: przetrwać na dynamicznie zmieniającym się rynku mogą obecnie nie najsilniejsi i najwięksi, ale firmy posiadające zdolność szybkiej adaptacji do nowego otoczenia biznesowo-ekonomicznego.
Migające diody
Główny problem polega na tym, że managerowie odpowiadający za biznes rzadko dostrzegają właściwą rolę IT przy realizacji strategii przedsiębiorstwa i zwiększaniu jego konkurencyjności. IT jest bowiem postrzegane jako organizacja, która pochłania duże nakłady i realizuje nie do końca sprecyzowane zadania. W ten sposób firma wydaje krocie na narzędzia, których nie potrafi wykorzystać lub też, które nie spełniają jej oczekiwań. Dla większości działów biznesowych IT jest nadal utożsamiane z bitami i bajtami, z magią serwerów mieniących się kolorowymi diodami i ?Panem Kaziem?, który będzie pod telefonem za każdym razem, kiedy użytkownik będzie miał problem z logowaniem do poczty elektronicznej.