Teraz, gdy niemal doszło do wyrównania bankowego know-how w całej Unii Europejskiej, nie ma powodów innych niż historyczne, by w krajach tzw. starej Unii 70 procent sektora bankowego było "home", a u nas jedynie 30 procent - mówi Stanisław Kluza, przewodniczący Komisji Nadzoru Finansowego.
- Myślę, że jednak powinniśmy mówić raczej o trendzie. W 2008 roku wynik sektora był relatywnie zawyżony, a w ubiegłym zaniżony w efekcie kryzysu i zakładania rezerw przez banki. Abstrahując zatem od tych anomalii, a biorąc pod uwagę okres 10 lat, ten prognozowany wynik należy uznać za bardzo dobry. Więcej, według naszych szacunków, wynik netto sektora po pierwszym półroczu jest zbliżony do 5,4 mld zł. Tak więc nasza prognoza na ten rok jest realistyczna.