Stosunkowo dobre bieżące wyniki polskiej gospodarki nie powinny przesłaniać fatalnego stanu finansów publicznych i jego projekcji. Ten stan i trend mogą zmienić tylko głębokie reformy.
Sam fakt realistycznego ukazania stanu finansów publicznych należy ocenić pozytywnie, ale przedstawiany obraz musi niepokoić. Zaprezentowaną projekcję stanu finansów naszego państwa do 2013 roku należy ocenić jako poważny sygnał, który powinien polityków zobligować do przeprowadzenia realnych reform w imię odpowiedzialności za przyszłość.
Najlepszym, niestety zmarnowanym, czasem dla przeprowadzenia tych koniecznych reform był czas koniunktury w gospodarce lat 2006-07. Tymczasem wydatki budżetu w 2007 roku wzrosły o 11 proc., rok później wzrost ten osiągnął 7 proc. Nic jednak nie usprawiedliwia późniejszego braku efektywnych działań w tej mierze.