- W ubiegłym roku branża hutnicza zanotowała straty. Czy ten fakt wpłynął na wyniki osiągane przez Stalprofil?
- Stalprofil nie jest podatny na wahania związane z koniunkturą na rynku. Zarówno okresy pomyślne dla branży, jak i okresy dekoniunktury nie znajdują większego odbicia w wynikach osiąganych przez naszą firmę. Jeśli na rynkach stalowych panuje bessa, to staramy się wchodzić z naszą działalnością w nisze rynkowe, dzięki czemu nasza pozycja jest stabilna. Oczywiście największe dochody czerpiemy z handlu stalą i w zależności od sytuacji rynkowej, podejmujemy decyzje o zwiększeniu, bądź zmniejszeniu udziału eksportu w ogólnej sprzedaży. Na drugim miejscu należy wymienić naszą współpracę z górnictwem i koksownictwem. Zaopatrujemy w koks Hutę Katowice. Stale poszerzamy asortyment oferowanych przez nas wyrobów stalowych. W ubiegłym roku wzbogaciliśmy naszą ofertę o produkty Huty Batory, Huty Częstochowa, Zakładów Walcowniczych Ostrowiec oraz hut Kościuszko i Pokój. Tendencje rynkowe ulegają wahaniom, toteż staramy się inwestować w ten asortyment, na który jest popyt. Jeśli chodzi o wyroby długie, to zaopatrujemy się w nie przede wszystkim w Hucie Katowice. W magazynach posiadamy dla naszych klientów w stałej ofercie kształtowniki, pręty stalowe i zbrojeniowe oraz szeroką gamę wyrobów płaskich. W dalszym ciągu sprzedajemy najwięcej wyrobów Huty Katowice. Należy zauważyć, że w ostatnich dwóch latach znacznie poszerzyliśmy ofertę dla naszych odbiorców. Posiadamy w stałej ofercie wyroby o wartości 30 milionów złotych.
- Czy import stali z krajów Europy Wschodniej zagraża polskim dystrybutorom?
- Na pewno przeszkadza on zarówno producentom, jak i dystrybutorom. Choć obecnie nie wpływa w zbyt wielkim stopniu na kształt rynku. Niepokoić może jedynie stale rosnący import wyrobów płaskich.