Najbardziej zaawansowane technologicznie detektory średniej podczerwieni są dziełem giełdowej spółki Vigo System z Ożarowa Mazowieckiego. Supernowoczesna produkcja, działalność badawcza, starannie dobrane kadry, udział w prestiżowych projektach - oto anatomia sukcesu na globalnym rynku.
Pokłosie? Giełdowa, polska spółka zakończyła rok 2018 z 37,4 mln zł przychodów - najlepszym wynikiem w 30-letniej historii, aż o 38 proc. wyższym od danych z 2017 r.
Według Adama Piotrowskiego, prezesa Vigo System, to tylko początek serii udanych, rekordowych pod względem sprzedaży okresów.
- Produkujemy unikatowe w skali świata produkty. Jesteśmy firmą globalną: tak pod względem rynków zbytu, jak i coraz częściej rynku pracownika - mówi z satysfakcją.
W marsjańskim łaziku Curiosity, który w 2012 r. w ramach programu badawczego Mars Science Laboratory wylądował na Czerwonej Planecie, działają detektory zaprojektowane i wykonane przez ożarowski zakład. Wykrywają obecność gazów organicznych w atmosferze marsjańskiej. W 2015 r. łazik ujawnił metan, co - jak się domniemywa - świadczy, że na tej bliskiej nam planecie mogło istnieć życie.
- Nie bez przyczyny NASA wyposażyła łazik Curiosity akurat w nasze urządzenia - zapewnia Piotrowski. - Po prostu testy i badania dowiodły, że jakość i parametry naszych detektorów w porównaniu do konkurencji stoją na dużo wyższym poziomie.
Duże doświadczenie w dopasowywaniu produkcji do wymagań klienta to nie od dziś znany kontrahentom atut. Dlatego polski zespół we współpracy z inżynierami z NASA był w stanie stworzyć detektory, odpowiadające pożądanym parametrom i pracujące skutecznie w trudnych kosmicznych warunkach.
W dalszej części artykułu czytaj, co zdecydowało o sukcesie Vigo System