Wojna w Ukrainie, kryzys energetyczny i plany uniezależnienia się Europy od importu paliw z Rosji oznaczają rewizję polityki wobec węgla. Co oznacza dla branży widoczny już zwrot ku węglowi i jak długo może potrwać - pyta Jerzy Dudała w "Nowym Przemyśle".
- Wojna w Ukrainie zmieniła wszystko. Architektura bezpieczeństwa, która trwała od dziesięcioleci, rozsypała się niczym domek z kart. W rezultacie o węglu zaczęto mówić łaskawszym tonem.
- Rynek jeszcze nie „odpracował” strat wynikłych z pandemii, a wojna w Ukrainie spotęgowała problemy podażowe na niewyobrażalną skalę
- Sytuacja na rynku węgla jest napięta, bowiem rosyjski węgiel, który trafiał jeszcze niedawno do odbiorców w Azji oraz Europie, został niemal całkowicie wyparty z międzynarodowego rynku.