Kryzys zaostrzył konkurencję na rynku ochrony, a kłopoty z płynnością zagrażają kondycji słabszych podmiotów. Bolesne dla niektórych zmiany wiążą się jednak z korzystną dla klientów profesjonalizacją usług.
Na drugą, mniej korzystną stronę medalu zwraca uwagę Wojciech Kiestrzyń, wiceprezes zarządu Impel Security Polska. - Z jednej strony kryzys uwolnił zasoby ludzkie, które w czasach boomu inwestycyjnego naturalnie przeszły do branż lepiej opłacających pracowników. Z drugiej zaś usztywnienie się banków w zakresie bieżącego finansowania przedsiębiorstw w sposób wyraźny wpłynęło na pogorszenie cash fow przedsiębiorstw z sektora przemysłu. Spowodowało to zatory płatnicze, które w niektórych przypadkach stały się sporym problemem dla firm ochrony nie dysponujących odpowiednim zapleczem kapitałowym, pozwalającym ten trudny okres przetrwać. Wynagrodzenia będące dużą częścią składową kosztów funkcjonowania firm ochrony trzeba przecież płacić na bieżąco.