Następną taką możliwość bezpośredniego wpływu na bieg wydarzeń w UE będziemy mieli za 14 lat. O tym, jak będzie wtedy wyglądała Polska i Europa, przesądzą także najbliższe miesiące.
Formalnie kraj przewodniczący Radzie UE tylko przygotowuje i koordynuje spotkania i debaty, a decyzje podejmują rady składające się ze stałych przedstawicieli i ministrów rządów państw członkowskich. Rad tych jest dziesięć i obejmują wszystkie aspekty funkcjonowania państw oraz wspólnot, poza polityką zagraniczną i bezpieczeństwa (Traktat Lizboński powołał do tego Europejską Służbę Działań Zewnętrznych). Jednak to do prezydencji narodowej należy znalezienie kompromisu między ministrami, co samo w sobie bywa trudne, gdy poruszane są kwestie drażliwe i kontrowersyjne.