Przemysł cementowy w Polsce plasuje się wśród europejskich liderów pod względem zastąpienia węgla kamiennego paliwami alternatywnymi. Najważniejszym z nich jest RDF, na który coraz bardziej łasym okiem spogląda krajowa energetyka cieplna. Dlatego coraz bardziej zasadne staje się pytanie, czy w przyszłości dla wszystkich wystarczy odpowiedniej jakości paliwa?
- W 2020 r. cementownie mogą zagospodarować nawet 1,75 mln ton RDF (paliwo z frakcji odpadów, charakteryzujących się wysoką wartością opałową - red.). Branża korzystając z paliw alternatywnych walczy z emisją CO2, której koszty mogą stanowić o jej „być albo nie być”.
- W ciągu ostatnich kilku lat poprawiła się podaż i jakość paliw alternatywnych. Nie mogą one m.in. zawierać zbyt dużej ilości tworzyw sztucznych.
- Zapotrzebowanie na RDF będzie rosło również ze strony energetyki cieplnej. Robi to już Fortum czy PGE, a zapowiada Tauron czy miasto Olsztyn.
- Szacujemy, że obecny stopień zastąpienia węgla przez paliwa alternatywne w przemyśle cementowym w Polsce wynosi ok. 70 proc. Niektóre z zakładów zbliżają się nawet do poziomu 85-90 proc. - poinformował portal WNP.PL Jan Deja, dyrektor biura Stowarzyszenia Producentów Cementu.
Dodał, że takie wyniki sprawiają, że znajdujemy pod tym względem w europejskiej awangardzie, obok Austrii i Niemiec. Średnia dla całej Unii Europejskiej wynosi 44 proc.
Według ostatnich, oficjalnych danych SPC, w 2016 r. cementownie zagospodarowały 1,466 mln ton paliw alternatywnych. Z tej sumy ok. 86 proc., czyli 1,262 mln ton, przypadło na RDF.
- To oznacza, że przemysł cementowy zagospodarowuje nawet 12 proc. odpadów komunalnych, które powstają rocznie w Polsce. To pokazuje, że branża cementowa jest jednym z kluczowych ogniw w łańcuchu gospodarki odpadami - zaznaczył Deja.
Pozostałą część paliw alternatywnych wykorzystywanych w cementowniach stanowią m.in. zużyte opony, odpady gumowe, odpady z oczyszczania kopalin, osady ściekowe, czy też odpady z elektrowni.
- Szacujemy, że wykorzystanie paliw z RDF w 2018 r. mogło sięgnąć już ok. 1,55 mln ton, co wynikało m.in. z rosnącej produkcji cementu, wynikającej koniunktury w budownictwie - wskazał Deja.
- Spodziewamy się, że w 2019 r. wynik ten może urosnąć o 100 tys. ton, a w 2020 r. sięgnąć nawet 1,75 mln ton - przy produkcji cementu prognozowanej na ok. 19 mln ton. Rosnący udział RDF w wykorzystywanych paliwach alternatywnych może wynieść wówczas nawet 90 proc. - stwierdził.
Podaż i jakość w górę
Dyrektor Deja podkreślił, że w ciągu ostatnich kilku lat poprawiła się podaż, a zatem i jakość paliw alternatywnych. Nie mogą one m.in. zawierać zbyt dużej ilości tworzyw sztucznych, gdyż chlor poważnie utrudnia prowadzenie pieców cementowych.- Coraz więcej regionalnych instalacji przetwarzania odpadów komunalnych zajmuje się produkcją paliw. Istotny wpływ na poprawę jakości ma też to, że kilka zakładów cementowych zainwestowało w suszarnie, które pozwalają poprawić kaloryczność paliwa, a w konsekwencji zwiększyć stopień zastąpienia węgla - wyjaśnił.
Jednym z producentów RDF jest wyspecjalizowana m.in. w gospodarce komunalnej spółka FBSerwis, należąca do grupy Budimex. Również zdaniem Artura Pielecha, jej prezesa, obecna podaż na rynku jest bardzo duża.
- Jednak kluczowa dla tego paliwa jest jakość. Musi mieć ono odpowiednią wilgotność, kaloryczność, granulację oraz skład chemiczny. W jego skład nie może m.in. wchodzić zbyt duża ilość PVC, gdyż to powoduje wydzielanie chloru. FBSerwis dla każdego klienta, czyli głównie cementowni, produkuje odpowiednią mieszankę - wyjaśnił w rozmowie z WNP.PL Pielech.
Dodał, że istotne znaczenie przy konkurencyjności RDF ma renta geograficzna, gdyż jest to lekki produkt i nie da się za wiele załadować na samochód ciężarowy.
- Dlatego przewożenie go na duże odległości jest nieopłacalne, w przeciwieństwie do odpadów zmieszanych o większej gęstości i wilgotności. Ponadto jest to możliwe w przypadku kalorycznych odpadów, których nie można składować i jednocześnie nie nadają się do recyklingu. Mogą być jednak spalone - powiedział Pielech.
W polskiej czołówce pod względem wykorzystania paliw alternatywnych znajdują się cementownie Kujawy i Małogoszcz, należące do grupy Lafarge. W obu tych zakładach wskaźnik zastąpienia węgla przekracza 80 proc.
- Dzięki temu w 2018 r. poddaliśmy odzyskowi ponad 400 tys. ton paliw wytworzonych z odpadów - przekazał WNP.PL Marcin Wojtan, dyrektor zarządzający spółki Geocycle Polska, która w ramach grupy Lafarge odpowiada za segment paliw alternatywnych.
*Pozostała część artykułu, m.in. o planach branży cementowej i energetycznej oraz możliwych konsekwencjach dla rynku paliw alternatywnych, dostępna w Strefie Premium portalu WNP.PL.