Jeśli krajowe firmy wykonawcze wytrzymają jeszcze kilka lat i nie stracą potencjału, to będzie szansa, że nastąpi jeszcze ich rozwój. W przeciwnym wypadku do budowy energetyki będziemy musieli zatrudniać zagraniczny potencjał - ocenił w rozmowie z portalem wnp.pl Jerzy Łaskawiec, do niedawna prezes Fabryki Kotłów Sefako, a wcześniej m.in. długoletni dyrektor i prezes Elektrowni Turów.