Kanadyjczycy ze względu na pandemię i wynikające z niej zmiany w stylu życia zaczęli się bardziej interesować małymi domami. Wzrost popytu zauważyli producenci domków mobilnych, władze Toronto rozważają umożliwienie budowy w ogródkach, a w Vancouver najmniejsze domy mogą mieć nieco ponad 20 mkw.
"Pandemia zachęciła wielu Kanadyjczyków do przewartościowania rozwiązań mieszkaniowych i związanych z pracą, popychając niektórych do myślenia o skali mikro" - komentowała agencja The Canadian Press w korespondencji z Vancouver w Kolumbii Brytyjskiej. Przed pandemią w największym kanadyjskim mieście, Toronto, jednym ze słów często wymienianych przez architektów, aktywistów i polityków było "densification", zagęszczenie, czyli budowa większej liczby budynków mieszkalnych zamiast typowych domów z ogrodem lub domów szeregowych. Statystyki wskazały, że w Toronto najbardziej dotknięte Covid-19 społeczności to mieszkańcy domów opieki dla osób starszych i mieszkańcy budynków z mieszkaniami na wynajem w biedniejszych częściach miasta, czyli tam, gdzie "zagęszczenie" jest najwyższe.