Z kolejnych krajów Unii Europejskiej dochodzą wieści o wstrzymywaniu pracy na budowach z powodu koronawirusa. W Polsce branża zadaje sobie pytania nie tylko o rozwój wydarzeń w najbliższych dniach, ale też kreśli scenariusze dotyczące długoterminowych skutków pandemii. Obawy wydają się uzasadnione – podobnie jak przekonanie, że kolejny dzień może zmienić sytuację.
- Widoczny jest już odpływ z budów pracowników krajowych oraz tych z Ukrainy, a także braki zaopatrzenia w środki dezynfekujące i maseczki w miejscach zakwaterowania. Wkrótce mogą pojawić się spore problemy związane z zaopatrzeniem budów w materiały.
- Najbliższe miesiące będą trudne szczególnie dla małych i średnich firm. Jeśli segment podwykonawców mocno ucierpi, to generalni wykonawcy nie będą w stanie dokończyć trwających inwestycji bez dużych opóźnień. Sektor czeka na szczegóły rządowej Tarczy Antykryzysowej.
- Przesądzone jest pogorszenie kondycji budżetu państwa i samorządów, co wpłynie na istotną korektę, choć zapewne nie całkowite załamanie przyszłych inwestycji publicznych. Jeszcze większe obawy dotyczą zahamowania inwestycji prywatnych, w pierwszej kolejności hotelowych i biurowych.
Jakie skutki kryzysu epidemicznego przewidują przedstawiciele branży budowlanej? Co z trwającymi i planowanymi inwestycjami publicznymi – państwa i samorządów? O tym czytaj w Strefie Premium.