Wydaje się, że odpowiedź jest oczywista - nowe stadiony to atut. Tyle że przy bylejakości polskiej piłki nożnej te stadiony będą świecić pustkami i generować straty.
Stadion Narodowy w Warszawie zamiast niewielkich zysków, ma w 2013 roku wygenerować przeszło 20 mln zł strat.
Na Narodowym nie ma żadnych najemców, nie zdołano też sprzedać prawa do nazwy. W sytuacji hamowania gospodarki trudno liczyć, że coś się w tej materii zmieni. Dodatkowym problemem jest to, że nie gra na nim cyklicznie żadna drużyna. A i mecze reprezentacji Polski nie zawsze chyba będą się na nim odbywać.