Nie chcielibyśmy mieć „powtórki z rozrywki” z sytuacji, z którą mieliśmy do czynienia jeszcze na przełomie lat 2017-2018, gdy wykonawcy narzekali na nierentowne kontrakty podpisane w latach 2015-2016 - podkreślił Tomasz Żuchowski, p.o. Generalnego Dyrektora Dróg Krajowych i Autostrad, w rozmowie z portalem WNP.PL.
Zwrócił jednak przy tym uwagę, że generalni wykonawcy muszą później w dużej mierze bazować na podwykonawcach. Tymczasem za 2-3 lata, gdy zadania z trwających obecnie przetargów wejdą - po etapie projektowania - w fazę prac budowlanych, może się okazać, że „kilku czy kilkunastu firmom nie zepną się budżety”.
Żuchowski zapewnił, że GDDKiA będzie weryfikować potencjał wykonawców w takim stopniu, w jakim pozwalają jej przepisy. Jak dodał, Dyrekcja będzie „dopytywać i dociekać, wiedząc, że za 2-3 lata w fazie realizacji już nie będzie przebacz”.
Przypomnijmy, że według danych GDDKiA od początku 2020 r. do 8 września otworzyła ona oferty w przetargach na 19 zadań o łącznej długości 228,2 km i wartości szacunkowej 11,3 mld zł. Z tych 19 zadań podpisano umowy o wartości blisko 7 mld zł i łącznej długości 111,3 km.
W ostatnich miesiącach GDDKiA obserwuje spadkową tendencję wartości składanych ofert. W lipcu, sierpniu i pierwszych dniach września otwarto oferty na dziewięć zadań o długości 95 km i wartości szacunkowej 3,7 mld zł.
Wszystkie ceny najtańszych ofert kształtują się między 46 a 84 proc. kosztorysu zamawiającego, a deklarowana przez wykonawców ich wartość to 2,5 mld zł. Różnica między kwotą szacunkową a najtańszymi ofertami wynosi 1,2 mld zł.
Dla porównania: w przetargach na dwa odcinki drogi S3 koło Świnoujścia, gdzie oferty otwarto w marcu tego roku, a podpisano pod koniec sierpnia, kilometr ekspresówki wyceniano na ok. 43 mln zł. Średnia z ostatnich przetargów jest niższa o 10 mln zł.
Rozmowę z Tomaszem Żuchowskim, p.o. Generalnego Dyrektora Dróg Krajowych i Autostrad przeprowadziliśmy w czasie XII Europejskiego Kongresu Gospodarczego.