Osiągnięcie niezależności energetycznej oraz zmiana miksu zapewniałyby wyższy potencjalny wzrost polskiej gospodarki, a zatem wspierałyby także wartość pieniądza - tak Narodowy Bank Polski odniósł się do niedawnej deklaracji prezesa Adama Glapińskiego, dotyczącej pomocy NBP w zapewnieniu „infrastruktury finansowej” dla naszego programu atomowego. Słowa prezesa narodowego banku zelektryzowały przedstawicieli branży energetyczno-surowcowej.
- NBP wskazał, że dyskutowanie konkretnych wariantów zaangażowania narodowego banku w finansowanie polskiej energetyki jądrowej byłoby na obecnym etapie przedwczesne.
- Nasi rozmówcy zaznaczają, że wypowiedzi prezesa NBP na temat energetyki jądrowej wskazują na wagę tej problematyki. Tu pojawiają się m.in. kwestie bezpieczeństwa energetycznego czy też poziomu cen energii w przyszłości.
- - Takie przedsięwzięcie dla inwestora musi gwarantować odpowiednią stopę zwrotu wniesionego kapitału, co musi być przełożone na cenę energii dla jej odbiorcy. Zapewne ta przesłanka dla prezesa NBP już dziś stanowi zasadność deklaracji współfinansowania budowy energetyki nuklearnej w Polsce. Taki kredyt zwróci się z gwarancji państwa - zaznacza Herbert Leopold Gabryś, przewodniczący Komitetu ds. energii i polityki klimatycznej Krajowej Izby Gospodarczej (KIG), były wiceminister przemysłu odpowiedzialny za energetykę.