Na łamach portalu WNP.PL Tomasz Żuchowski, p.o. Generalnego Dyrektora Dróg Krajowych i Autostrad, przedstawił pomysł radykalnego uproszczenia procedur inwestycyjnych. O komentarz w tej sprawie poprosiliśmy największe organizacje branżowe oraz przedstawicieli firm budowlanych.
- Propozycja przedstawiona przez dyrektora Żuchowskiego to bardzo ważny głos. Zwłaszcza że jest ona wbrew widocznym od wielu lat działaniom strony publicznej - stwierdziła Barbara Dzieciuchowicz, prezes Ogólnopolskiej Izby Gospodarczej Drogownictwa.
- Pomysł zastąpienia wszystkich specustaw dotyczących inwestycji linowych jednym aktem prawnym jest ciekawy, ale raczej nie do zrealizowania w obecnej perspektywie unijnej - ocenił Jan Styliński, prezes Polskiego Związku Pracodawców Budownictwa.
- Temat skomentowali też przedstawiciele czołowych firm budowlanych, takich jak Porr, Skanska i Strabag.
- Warto je wszystkie objąć jedną, wspólną, szytą na miarę ustawą regulującą zasady realizacji inwestycji publicznych. Zaoszczędzimy mnóstwo czasu, pieniędzy, pracy i nerwów - postuluje Żuchowski, który będzie też gościem konferencji EEC Trends (17-18 lutego 2021 r.), którą organizuje Grupa PTWP.
Zobacz więcej: Radykalna propozycja szefa GDDKiA: zaoszczędźmy czas, złotówki i nerwy
Zmiana na plus
Zdaniem Barbary Dzieciuchowicz, prezes Ogólnopolskiej Izby Gospodarczej Drogownictwa, propozycja przedstawiona przez dyrektora Żuchowskiego to bardzo ważny głos.- Zwłaszcza że jest ona wbrew widocznym od wielu lat działaniom strony publicznej, aby każdy problem rozwiązywać specustawą. Tymczasem nadużywanie tej praktyki prowadzi do trudności, przed którymi później staje sama strona publiczna, czyli zamawiający oraz administracja. Koordynacja i realizacja procesów inwestycyjnych są przez to coraz trudniejsze - wskazała prezes.
W jej opinii, ujęcie w jednym akcie prawnym wszystkich problemów związanych z inwestycjami publicznymi powinno spowodować, że ich realizacja będzie przebiegać szybciej i sprawniej.
Jednak potencjalną przeszkodą, którą Dzieciuchowicz widzi dla tego pomysłu, jest to, czy sami urzędnicy będą skłonni zrezygnować ze swobód, które mają w obrębie już działających specustaw.
- Z drugiej strony musimy wziąć pod uwagę, że przygotowanie aktu prawnego, który zastąpi kilkanaście specustaw, będzie wymagało zapewne kilku lat - od pomysłu, przez opracowanie przepisów i proces legislacyjny, po wejście prawa w życie. Podobnie było choćby z nowym Prawem zamówień publicznych, które zaczęło obowiązywać od 2021 r. - powiedziała Dzieciuchowicz.
- Jeśli pomysł dyrektora Żuchowskiego doczeka się realizacji, to mamy też nadzieję, że nie będzie to akt prawny o ogromnej objętości, gdyż nie będzie on wtedy czytelny dla wszystkich, którzy będą go stosować. Taki brak zwięzłości to jeden z głównych, wskazywanych mankamentów nowego Pzp, które ma ponad 600 artykułów wobec 97 w 1994 r. - dodała.
Prezes zapewniła również, że OIGD - jako organizacja zrzeszająca firmy zaangażowane w sektor budownictwa drogowego - chętnie przyłączy się do prac nad aktem prawnym, który zastąpiłby obowiązujące specustawy. Dodała, że przejrzyste i sprawnie egzekwowane przepisy są w interesie przedsiębiorców.
Pomysł ambitny, ale trudny
Jan Styliński, prezes Polskiego Związku Pracodawców Budownictwa, stwierdził natomiast, że w ostatnich latach pojawiały się już pomysły uporządkowania prawa dotyczącego inwestycji infrastrukturalnych, m.in. stworzenia ustawy o inwestycjach liniowych.- Dotychczas jednak żaden z takich pomysłów nie został przekuty w czyny, gdyż wniosek był taki, że przygotowanie dobrej ustawy byłoby bardzo czasochłonne. Jednocześnie taki akt prawny zapewne byłby bardzo obszerny, gdyż i tak musiałby zawierać uporządkowane przepisy dla poszczególnych typów inwestycji - wskazał Styliński.
Jak dodał, idea uporządkowanego aktu prawnego dotyczącego inwestycji liniowych nie jest zła sama w sobie.
- Jest to jednak złożone zjawisko o dużej historii legislacyjnej i orzeczniczej dla każdego z typów inwestycji. Ustawodawca poszedł drogą uchwalania kolejnych specustaw, gdyż takie rozwiązanie było organizacyjnie i legislacyjnie o wiele prostsze niż skonstruowanie jednego aktu prawnego dla wszystkich inwestycji - powiedział Styliński.
- Dyrektor Żuchowski zwrócił uwagę na potrzebę przekrojowego uporządkowania tematyki inwestycyjnej. Wydaje mi się, że na razie nie ma klimatu politycznego, żeby dokonać tak fundamentalnych zmian w legislacji dotyczącej inwestycji liniowych. Zwłaszcza że znajdują się one w obszarach kompetencyjnych kilku ministerstw - wyjaśnił.
Jego zdaniem, kolejną barierą dla takiego pomysłu jest brak uporządkowanego prawa dotyczącego planowania przestrzennego. Temu zadaniu miał podołać Kodeks Urbanistyczno-Budowlany, którego idea również została zarzucona z powodu trudności z wypracowaniem odpowiednich przepisów.
- Specustawy regulują przede wszystkim działalność inwestorów publicznych i nie mają dużego wpływu na działalność firm budowlanych, jeśli inwestycje systematycznie płyną na rynek. Inaczej byłoby w sytuacji, gdyby częściej zamawiający publiczni sięgali po formułę partnerstwa publiczno-prywatnego. Wówczas wykonawca w większym stopniu wchodziłby również w rolę inwestora - powiedział Styliński.
Sumując, ocenił on pomysł zastąpienia wszystkich specustaw dotyczących inwestycji linowych, jednym aktem prawnym jako ciekawy, ale trudny do szybkiego zrealizowania.
- Biorąc pod uwagę złożoność i obszerność tej tematyki, to wypracowanie odpowiednich rozwiązań, a także czas na przeprowadzenie procesu legislacyjnego i wdrożenie takiej ustawy w życie po odpowiednim vacatio legis, mogą skłaniać ku refleksji, że taki akt prawny mógłby zaistnieć najwcześniej jako narzędzie do realizacji inwestycji w ramach budżetu Unii Europejskiej na lata 2028-2034 - podkreślił prezes.
Wykonawcy mówią „tak”
- Pomysł wprowadzenia jednej ustawy regulującej zasady realizacji inwestycji publicznych, w miejsce wielu rozproszonych i czasami sprzecznych aktów prawnych, oceniamy pozytywnie - wskazała Agnieszka Dzięgielewska-Jończyk, dyrektor Zespołu Prawa i Ładu Korporacyjnego spółki Skanska w Europie Środkowej.Jej zdaniem taka ustawa miałaby największy wpływ na realizację inwestycji liniowych oraz powinna przyczynić się do usprawnienia planowania i realizacji inwestycji, a także do obniżenia kosztów.
- Należy mieć jednak na uwadze, że wprowadzenie tak obszernej i wielowątkowej zmiany ustawodawczej wiąże się z długotrwałym procesem legislacyjnym. Może się więc okazać, że nie doczekamy się korzystnych efektów ustawy w obecnej perspektywie unijnej - oceniła dyrektor.
Z kolei według Wojciecha Trojanowskiego, członka zarządu grupy Strabag w Polsce, pomysł radykalnego uproszenia procedur inwestycyjnych i zastąpienia wielu aktów prawnych jednym, który uprości procedury związane z budową dróg ekspresowych i autostrad, to krok w dobrym kierunku.
- Decyzja związana z wdrożeniem tego pomysłu jest bardzo oczekiwana przez podmioty działające na polskim rynku budowy dróg. Umożliwi to przyspieszenie pozyskania decyzji, skróci proces budowlany, co więcej, pozwoli precyzyjnie oszacować ryzyka związane z prowadzeniem inwestycji oraz wpłynie na ograniczenie kosztów. Obecnie na projektowanie i pozyskanie pozwoleń potrzebujemy dwóch lat. Budowa trwa kolejne 2-3 lata - powiedział Trojanowski.
- W praktyce więc musimy, na etapie składania oferty, przewidzieć, jakie będą ceny w perspektywie 5-6 lat. Poza tym ważna jest jeszcze jedna kwestia, z którą borykają się przedsiębiorcy, mianowicie rozdzielenie procesu projektowania inwestycji od budowy. Ułatwi to także wykonawcom przygotowanie oferty i pozwoli określić koszty materiałów i robocizny dla konkretnego projektu, zatwierdzonego wcześniej przez zamawiającego - dodał.
Natomiast Krzysztof Laskowski, członek zarządu grupy Porr w Polsce, podkreślił, że zastąpienie kilkunastu specustaw jedną kompleksową regulacją to ciekawa inicjatywa.
- Jako generalny wykonawca wielu inwestycji infrastrukturalnych zawsze z zadowoleniem przyjmuję pomysły, które pozwalają sprawniej realizować projekty. Celem specustaw jest regulowanie konkretnych dziedzin, w sytuacji gdy ogólne przepisy prawa są nie dość efektywne. Paradoksalnie ich obecna liczba spowodowała, że same stały się również źródłem problemów, chociażby tych dotyczących niektórych wywłaszczeń związanych z budową dróg - wskazał Laskowski.
- Co do zasady rozwiązania nadzwyczajne nie powinny na stałe zastępować systemowych, stabilnych i transparentnych rozwiązań w obszarze prawa. Dlatego pomysł jednej ustawy dla inwestycji publicznych to szansa na oszczędzanie czasu i pieniędzy zarówno przez inwestora, jakim jest Skarb Państwa, jak i przez wykonawców - podsumował.