Takie ma być polskie budownictwo po pandemii COVID-19

Wysokie nakłady na inwestycje centralne przy jednoczesnym spadku projektów w samorządach i segmencie prywatnym, zwłaszcza biurowym i powierzchni handlowych, a także umiarkowane ochłodzenie w budownictwie mieszkaniowym - to potencjalny scenariusz dla polskiego sektora budowlanego.

Trwa rejestracja uczestników na nasz tegoroczny Europejski Kongres Gospodarczy. Zapraszamy! Udział możecie potwierdzić pod tym linkiem.

Takie wnioski płyną z raportu „Przyszłość budownictwa po COVID-19. Znaczenie relacji w kryzysie”.
Raport, opublikowany przez Polski Związek Pracodawców Budownictwa, zamieszczamy na końcu artykułu.
Jego autorzy podkreślają, że kluczowe dla kondycji budownictwa w kontekście obecnej sytuacji jest zaufanie i zrozumienie pomiędzy branżą budowlaną a sektorem finansowym.

Jak napisano we wprowadzeniu do raportu, schłodzenie koniunktury z pierwszej połowy 2019 r. na skutek wyhamowania inwestycji infrastrukturalnych i samorządowych przyniosło wyczekiwaną stabilizację cen surowców, materiałów i robocizny - po wyjątkowo trudnych latach 2017-2018 spowodowanych kumulacją robót we wszystkich segmentach rynku budowlanego.

Zobacz tereny inwestycyjne na sprzedaż na PropertyStock.pl

CZYTAJ WSZYSTKIE

DODAJ NOWY KOMENTARZ

Ropochodny 2020-11-17 08:43:03
To jest najgorszy scenariusz z możliwych. Niestety panujący obecnie rząd nie uruchomi do 2023 nowych dużych projektów infrastrukturalnych. Dlatego większość firm, wliczając w to czempionów, będzie realizować aktualnie pozyskane kontrakty. O nieliczne kontrakty będzie toczyć się zajadła walka, która już dzisiaj jest widoczna na przykładzie ofert na kontrakty drogowe. Należy się spodziewać fali upadłości średnich, firm wykonawczych w 2022 roku. Niestety większość z nich będzie posiadała polski kapitał.
- Odpowiedz
- 0 2 Oceń