Rosyjski koncern chemiczny Uralchim rozważa przebudowanie swojego systemu transportu amoniaku. Obecnie większość odbywa się przez największy na świecie specjalistyczny rurociąg do transportu tego związku. Tyle że koniec rurociągu znajduje się w Odessie. Eksperci zauważają, że to m.in. z tego powodu Rosja łakomym okiem spogląda na ten ukraiński port.
- Rurociąg to najbezpieczniejszy środek transportu amoniaku. Rosjanie chcieliby przejąć nad nim całkowitą kontrolę.
- Gigantyczna instalacja łączy rosyjskie zakłady z najważniejszym ukraińskim portem
- Ukraina obawia się utraty władzy nad tą ważną infrastrukturą. Trwają podchody, w których realna jest groźba agresji militarnej.
Rurociąg "nierozerwalnie rosyjski"
Rosjanie od dawna próbowali przejąć kontrolę nad magistralą łączącą rosyjskie Togliatti z Odessą (2414 km długości). W połowie ubiegłej dekady właściciel Uralchimu, jeden z rosyjskich oligarchów Dmitrij Mazepin, argumentował, że rurociąg jest nierozerwalnie związany z rosyjskimi zakładami chemicznymi. Konsolidacja byłaby korzystna. Mogłaby także skutkować zwiększeniem zdolności przesyłowych rurociągu z obecnych ponad 2 do ponad 3 mln ton rocznie.