Jeżeli uda się zrealizować nasze plany budowy biorafinerii, docelowo zwiększymy przychody spółki nawet kilkunastokrotnie, a wyniki o których mowa byłyby widoczne już w 2018 roku - mówi w rozmowie z wnp.pl Marcin Pawlikowski, wiceprezes spółki Boruta-Zachem - producenta barwników i pigmentów.
Trwa rejestracja uczestników na nasz tegoroczny Europejski Kongres Gospodarczy. Zapraszamy! Udział możecie potwierdzić pod tym linkiem.
- Pomysł jest efektem zapotrzebowania ze strony naszych klientów, czyli np. producentów farb, lakierów i chemii gospodarczej, do których dotąd dostarczaliśmy barwniki i pigmenty. Te firmy korzystają ze środków powierzchniowo czynnych pochodzenia chemicznego. Rośnie zapotrzebowanie na tego typu środki pochodzenia naturalnego z bio-produkcji. Obniżają one koszty wytworzenia gotowych produktów, jak mydło, farba, żywność - ze względu na np. bezpieczniejsze dla środowiska ścieki i niższy koszt ich odprowadzania, a rosnące zapotrzebowanie na bio-produkcję wspierają też proekologiczne przepisy unijne. Gdy pojawił się pomysł, współpracowaliśmy z naukowcami, którzy opracowywali metody wykorzystywania pewnych rodzajów bakterii i okazało się, że świetnie one sobie radzą także przy produkcji surfaktyny. Tak zrodziła się idea zbudowania linii do produkcji surfaktantów.