Agenci Centralnego Biura Antykorupcyjnego weszli w środę rano do siedzib Kulczyk Holding SA, Ciech SA oraz do mieszkań b. prezesa i wiceprezesa Ciech SA - poinformował Piotr Kaczorek z CBA. Działania dotyczą śledztwa prokuratorskiego ws. prywatyzacji Ciechu.
Jednak więcej szczegółów nie podał, zasłaniając się dobrem śledztwa.
- Działania CBA wynikają z prowadzonego śledztwa w sprawie ewentualnych nieprawidłowości przy prywatyzacji Ciech SA. To jest śledztwo, które toczy się od pewnego czasu, w tej sprawie były już podejmowane podobne czynności. Na tym etapie postępowania zaszła potrzeba zabezpieczenia pewnych dokumentów - powiedział cytowany przez PAP prokurator Włodzimierz Burkacki.
Minister sprawiedliwości, prokurator generalny Zbigniew Ziobro powiedział po południu na konferencji prasowej w Warszawie, że w tej sprawie trwa intensywne śledztwo prowadzone przez mazowiecki wydział zamiejscowy PK. Zaznaczył, że był informowany, iż w środę na zlecenie PK będą się odbywać przeszukania w kilku miejscach, aby dotrzeć do dokumentów istotnych dla oceny prawnej tej prywatyzacji.
Ziobro mówił, że nie będzie przesądzał, czy w tej sprawie doszło do przestępstwa, czy nie, bo po to prowadzone są działania śledcze i pozyskiwane dokumenty. Zaznaczył, że to wstępna faza postępowania, które jest "rozwojowe". "Dotyczy prywatyzacji takiej perełki polskich przedsiębiorstw, które przynosiło zyski, było bardzo dochodowe, a zostało sprywatyzowane - zdaniem wielu obserwatorów i ekonomistów po cenie mocno zaniżonej i przynoszących szkodę Skarbowi Państwa" - stwierdził.
Co na to sam Ciech?
- Ciech potwierdza, że 6 kwietnia br. w siedzibie spółki pojawili się przedstawiciele Centralnego Biura Antykorupcyjnego w celu udostępnienia im danych na temat transakcji, której spółka była przedmiotem. Przedstawiciele spółki ściśle współpracują z funkcjonariuszami w interesującym CBA zakresie – czytamy w komunikacie firmy
Kierownictwo uspokoiło także akcjonariuszy firmy. - Zarząd Ciech podkreśla z całą stanowczością, że transakcje związane z akcjami spółki oraz komentarze na ich temat pozostają bez związku z jej bieżącą działalnością biznesową – podkreśla spółka.
Śledztwo dotyczące możliwych nieprawidłowości przy prywatyzacji Ciechu SA prowadzi Prokuratura Apelacyjna w Warszawie. Ma ono wyjaśnić m.in., czy ktoś nie przekroczył uprawnień, nie było korupcji lub prania pieniędzy. Śledztwo dotyczy "niedopełnienia ciążących obowiązków i nadużycia udzielonych uprawnień w celu osiągnięcia korzyści majątkowej przez osoby zobowiązane do zajmowania się sprawami majątkowymi Skarbu Państwa w związku ze zbyciem przez SP w odpowiedzi na publiczne wezwanie KI Chemistry z grupy Kulczyk Investments 37,9 proc. akcji Ciech SA za kwotę nie mniejszą niż 619 mln zł, czym wyrządzono państwu szkodę majątkową w wielkich rozmiarach". Za taki czyn grozi kara do 10 lat więzienia.
Prywatyzację Ciechu przeprowadzono w połowie 2014 r.
Dariusz Malinowski