Jeśli tureckim producentom sody powiedzie się plan ekspansji, polska spółka może zamknąć rumuńską fabrykę i stracić swoją pozycję na rynku. Na razie jest drugim graczem w Europie - pisze "Parkiet".
- Turecka konkurencja jest dla Europejskich firm poważnym zagrożeniem, ponieważ pozyskuje ona sodę ze złóż naturalnych. Koszt produkcji takiej sody może być nawet o 40 proc. niższy niż wyrób tzw. sody syntetycznej, w której specjalizuje się polska spółki - wyjaśnia "Parkietowi" Krystian Brymora, analityk DM BDM.