Nawozowa rewolucja już trwa

Grupa Azoty to największy krajowy dostawca nawozów i drugi w Europie. Co trzeba zrobić, aby zachować tę pozycję? Jak przemysłu nawozowym musi reagować na zmiany rynkowe – mówi nam prof. Janusz Igras, dyrektor naukowy Instytut Nowych Syntez Chemicznych.

Trwa rejestracja uczestników na nasz tegoroczny Europejski Kongres Gospodarczy. Zapraszamy! Udział możecie potwierdzić pod tym linkiem.

Nowoczesne rolnictwo nie może obyć się bez dobrych, skutecznie działających nawozów. Już dawno minęły czasy, gdy firmy oferowały 3-4 rodzaje nawozów. Teraz są ich setki. Co więcej wszystko wskazuje, że zróżnicowanie nadal będzie rosło.

Producenci będą oferować – częściowo już to robią – nawozy pod konkretne uprawy, konkretne gleby. Nawozy działające z opóźnieniem, czy też dłużej wypuszczające mikroelementy.

Wszystko to powoduje, że firmy nawozowe muszą inwestować w badania i rozwój. Jednak warto to robić, bo zadowolony odbiorca często wybierze nawet nieco droższy nawóz, ale lepiej działający.

Biorąc pod uwagę, że ze względu na wyższe koszty gazu, który jest głównym składnikiem wykorzystywanym przy produkcji nawozów azotowych trudno polskim firmom cenowo rywalizować z zagranicznymi producentami jedynym wyjściem dla branży jest postawienie na nawozy innowacyjne.