Dziś żeby zbudować bazę dla produkcji petrochemicznej należy połączyć zasoby surowcowe Orlenu i Lotosu, a skalę niektórych inwestycji uzgodnić z Grupą Azoty i innymi odbiorcami produktów. Całość powinny poprzedzić prognozy rozwoju rynku i czasu życia produktów. Przy takim założeniu oraz dodatkowym zaangażowaniu Polskich Inwestycji Rozwojowych można pokusić się o dwa scenariusze rozwoju petrochemii - mówi portalowi wnp.pl Janusz Wiśniewski, wiceprezes Krajowej Izby Gospodarczej, a w przeszłości prezes Orlenu i firm chemicznych.