Dekoniunktura w nawozach i zwyczajowy słabszy kwartał segmentu mocno odbiły się na wynikach Grupy Azoty. To tylko pokazuje, jak bardzo naszej największej chemicznej spółce potrzebna jest druga silna noga. Taka, dzięki której spowolnienie, czy też pogorszenie sytuacji w nawozach nie odbijałoby się aż tak mocno na spółce. Czy taka nogą powinna być produkcja tworzyw?