Regulacje UE mówią, że w roku 2030 w każdej butelce Pet będzie musiało znajdować się 30 proc. surowców pochodzących z recyklingu. Dzisiaj osiągnięcie takiego poziomu w Polsce jest niemożliwe - powiedział Andrzej Gantner, wiceprezes Polskiej Federacji Producentów Żywności podczas sesji" Odpady – zagospodarowanie, nowe trendy" w trakcie Europejskiego Kongresu Gospodarczego.
- W tej chwili nasze poziomy odzysku plastiku są na poziomie ok. 20 proc. To oznacza, że będziemy musieli zapłacić jako kraj ok. 600-800 mln euro jako kraj - wyliczał podczas debaty Andrzej Gantner, wiceprezes Polskiej Federacji Producentów Żywności.
Gdyby się okazało, że te pieniądze mają zostać ściągnięte od producentów produktów spożywczych, to w przypadku producentów napojów będzie to ok. dwa razy podatek cukrowy.
Priorytetem jest więc zwiększenie poziomu recyklingu.
- Musimy się zastanowić, jak zbudować system kaucyjny, który z jednej strony odciąży zbiórkę pojemnikową a z drugiej strony pozwoli stworzyć w miarę jednolite strumienie surowców. Bez takiego sytemu bardzo trudno będzie nam zrealizować cele unijne - zaznaczał Andrzej Gantner,
Przypomina, że regulacje UE mówią, że w roku 2030 w każdej butelce Pet będzie musiało znajdować się 30 proc. surowców pochodzących z recyklingu. Dzisiaj jest to niemożliwe - w Polsce nie mamy takiego poziomu recyklingu i nie mamy również instalacji do przetwarzania odpadów.