Po kilku trudnych latach wydaje się, że przed branżą inżynieryjną i budowlaną rysuje się lepszy okres. Co z tym wspólnego ma cicha rewolucja, jaką jest modularyzacja, czy przemysł postoczniowy może w niej uczestniczyć i jakie muszą spełnić warunki mniejsze firmy, aby mieć udziały w lukratywnych kontraktach mówi portalowi wnp.pl Grzegorz Czul, prezes Fluor Polska.
- Modularyzacja w firmach inżynieryjnych teoretycznie rzecz biorąc jest tym samym, co podzespoły w komputerach, telewizorach i samochodach. Modularyzacja to taki pomysł na zrobienie wyrobu końcowego, czyli instalacji z gotowych elementów, wytworzonych poza terenem budowy. W efekcie praca przy montażu ma być tańsza, zrealizowana w krótszym czasie i z pewnością z wyższą jakością.