W transakcjach poza rynkiem regulowanym będąca własnością rosyjskiego potentata chemicznego Grupy Akron spółka Norica skupiła 2,78 proc. akcji polskiej Grupy Azoty. Tym samym Rosjanie mają już ponad 20 proc. akcji naszego chemicznego potentata.
Trwa rejestracja uczestników na nasz tegoroczny Europejski Kongres Gospodarczy. Zapraszamy! Udział możecie potwierdzić pod tym linkiem.
- Zwiększyliśmy nasz udział w Grupie Azoty do 20 proc., ponieważ wysoko szacujemy potencjał synergii podejmowanych konsolidacji aktywów Grupy Azoty i widzimy perspektywy redukcji kosztów i optymalizacji zasobów. Liczymy również na partnerstwo strategiczne między Grupą Akron i Grupą Azoty, które przyczyniłoby się do zrównoważonego i efektywnego rozwoju obu firm – komentują Rosjanie zwiększenie zaangażowania w polskiej spółce.
Ministerstwo Skarbu Państwa poinformowało w środę, że nie zamierza sprzedawać akcji Grupy Azoty. Resort skarbu zapewnił, że Grupa Azoty jest uznawana przez Ministerstwo Skarbu Państwa za strategiczną.
"MSP nie zamierza sprzedawać akcji Grupy. Utrzymanie statusu grupy jako strategicznej dla polskiej gospodarki gwarantują m.in. odpowiednie zapisy w statucie oraz stabilny, długoterminowy akcjonariat, który jest zainteresowany rozwojem grupy" - czytamy w komunikacie resortu przesłanym w środę PAP.
Przed transakcją Norica posiadała 17.086.094 akcji spółki stanowiących ok. 17,2 proc. akcji. Po transakcji ma 19.841.700 papierów, co stanowi nieco ponad 20 proc. wszystkich akcji.
Trzeba powiedzieć, że wzrost zaangażowania Norica w polską spółkę nie jest niespodzianką. Już wcześniej Rosjanie deklarowali bowiem, że będą chcieli zwiększyć udziały w polskiej spółce. Na razie wzrost liczby akcji w ich rękach nie oznacza praktycznych zmian w zarządzaniu firmą. Jednak Rosjanie mogą chcieć mieć np. poprzez radę nadzorczą większy wgląd w sytuację w spółce. A to już może powodować w Grupie Azoty pewien dyskomfort.
Przypomnijmy, ze Akron poprzez Norice chciał dwa lata temu dokonać wrogiego przejęcia ówczesnej Grupy Tarnów (Grupa Azoty bez Puław). Do przejęcia nie doszło, a MSP dał Rosjanom „czarną polewkę”. Tyle, że ci jak widać ze swoich planów nie zrezygnowali.
Powody odrzucenia rosyjskiej oferty dość dobrze tłumaczył ówczesny zarząd Grupy Tarnów „Zarząd jest zdecydowanie przeciwny wezwaniu, ponieważ nie odzwierciedla ono wartości godziwej spółki i nie uwzględnia jej strategii długoterminowej" - podkreślono w komunikacie.
Władze tarnowskiej firmy oceniły, iż uzyskanie przez grupę Akron kontroli nad spółką może źle wpłynąć na strategię firmy i w ogóle konsolidację całej polskiej chemii.
Jak podkreślono w komunikacie, spółka konsekwentnie realizuje strategię, koncentrując się na budowaniu pozycji jednego z trzech największych producentów nawozów na rynku europejskim. Firma planuje kolejne alianse, fuzje i akwizycje w Polsce i poza granicami kraju. Realizuje też inwestycje w bazę produkcyjną w naszym kraju.
"Po przejęciu kontroli nad Zakładami Azotowymi Kędzierzyn S.A. oraz Zakładami Chemicznymi Police S.A. i ich integracji w ramach grupy, spółka uzyskała w Polsce pozycję wiodącej grupy chemicznej oraz stała się platformą konsolidacji polskiego przemysłu chemicznego" - zaznaczył zarząd w komunikacie.