Sąd Okręgowy w Opolu uznał w środę, że b. dyrektor Instytutu Ciężkiej Syntezy Organicznej (ICSO) w Kędzierzynie-Koźlu nadużył uprawnień udzielając darowizn i za to skazał go na 10 miesięcy więzienia w zawieszeniu na 3 lata oraz grzywnę w wysokości 27 tys. zł.
Sędzia Mateusz Świst, uzasadniając środowy wyrok, uznał że Andrzej G. przyznając darowizny różnym instytucjom czy organizacjom w czasie gdy szefował ICSO przekroczył uprawnienia i spowodował szkodę znacznej wartości w wysokości 274 tys. zł. Jak tłumaczył sędzia, ICSO nie było prywatną spółką G., tylko jednostką Skarbu Państwa. W związku z tym G. nie rozporządzał swoimi pieniędzmi, tylko Instytutu.
Sąd uznał, że G. działał na szkodę Instytutu w ten sposób, że "nie dopełnił ciążących na nim obowiązków w zakresie dyscypliny finansów publicznych". Zasądził dwuletni zakaz zajmowania kierowniczych stanowisk w przedsiębiorstwach handlowych i spółkach skarbu państwa. Obarczył go również kosztami sądowymi w wysokości 10 tys. zł.
Prokuratura oskarżyła byłego dyrektora Instytutu Ciężkiej Syntezy Organicznej "Blachownia"że w latach 1999-2004, jako dyrektor a potem kierownik jednostki naukowo-badawczej podlegającej resortowi gospodarki, nie dopełnił obowiązków i przekroczył uprawnienia, w efekcie których miała powstać szkoda wielkich rozmiarów w wysokości 2,65 mln zł. Śledczy zarzucili Andrzejowi G. - prócz udzielania darowizn niezgodnych z zasadami celowego gospodarowania - m.in. nieprawidłowości przy zbyciu udziałów spółce, która powstała na bazie Instytutu; niezgodne z prawem wydawanie pieniędzy na stypendia dla studentów; naruszanie prawa przy wypłatach nagród czy nieprawidłowości przy tworzeniu stanowisk pełnomocników i koordynatorów.
Przy ponownym rozpoznaniu sprawy opolski sąd w kwestii sprzedaży udziałów uznał jednak, że ewentualne działanie na szkodę przez Andrzeja G. było nieumyślne. Poza tym, w opinii sędziego Śwista, w związku z brakiem wymaganej w tej sytuacji opinii resortu gospodarki, czynność ta "nie miała skutku prawnego" i sąd nie odniósł się do tego zarzutu. Nie odniósł się także do kwestii fundowanych przez ICSO stypendiów dla młodzieży - na kwotę ponad 160 tys. zł, głównie dla dzieci pracowników Instytutu podczas, gdy zgodnie z rozporządzeniem ministra edukacji nie było możliwości ich fundowania. Sąd w środę nie odniósł się do tego, bo nie była to szkoda znacznych rozmiarów (czyli przekraczającą 200 tys. zł), a właśnie szkody wielkich rozmiarów dotyczył zarzut postawiony w akcie oskarżenia.
Podczas poprzedniego procesu sąd w Opolu wyliczył, że wysokość szkód, o których można mówić w kontekście działań Andrzeja G., to ok. 510 tys. zł, a nie - jak wyliczyła prokuratura - 2,65 mln zł.
Środowy wyrok jest nieprawomocny. Andrzeja G. nie było na jego ogłoszeniu.
ICSO "Blachownia" w Kędzierzynie-Koźlu to jednostka naukowo-badawcza sektora chemii organicznej, podległa Ministerstwu Gospodarki. Prowadzi prace naukowe i badawcze, a także rozwojowe i wdrożeniowe w dziedzinie nauk chemicznych, wykonuje badania i analizy chemiczne.