Spowodowany rosyjskim ostrzałem wyciek amoniaku, do którego doszło w poniedziałek nad ranem w zakładach chemicznych na przedmieściach Sum, został opanowany; nie ma zagrożenia dla okolicznej ludności - poinformował w poniedziałek rano szef obwodowej administracji wojskowej Dmytro Żywycki.
"Nie ma zagrożenia dla mieszkańców Sum!" - podkreślił Żywycki w opublikowanej na Telegramie wiadomości. Dodał, że jeden z pracowników zakładów Sumychimprom, na terenie którego doszło do wycieku został ranny.
Wcześniej Żywycki przekazał, że w efekcie rosyjskiego ostrzału został uszkodzony zbiornik mogący pomieścić 50 ton amoniaku. Ok. godz. 5 doszło do "niewielkiego wycieku", który został naprawiony niecałe trzy godziny później.