Prezes Grupy Azoty Wojciech Wardacki jest zwolennikiem połączenia części nawozowej Anwilu z Grupą Azoty.
Jak odpowiedział dziennikarzom, prowadzone w przeszłości rozmowy na ten temat zostały przedwcześnie zakończone przez PKN Orlen.
- Osobiście jestem zwolennikiem takiej koncepcji, by z Anwilu wydzielić część nawozową, która znakomicie pasowałaby do Grupy Azoty - powiedział Wojciech Wardacki.
Dla Grupy Azoty Anwil jest konkurencją na rynku. Szczególnie niepokoją największą firmę chemiczną plany budowy nowej instalacji nawozowej, jakie snuje Anwil.
Wchodząca w skład grupy kapitałowej PKN Orlen firma chce w przyszłym roku rozpocząć inwestycje. Prezes Anwilu Jacek Podgórski szacuje koszt rozbudowy instalacji nawozowych na ponad 500 mln zł, chce ją sfinansować ze środków własnych, ewentualnie ze źródeł zewnętrznych.
Azoty apelowały do krajowych firm o rozwagę w rozbudowie mocy produkcyjnych, szczególnie, że takie plany ma także zagraniczna konkurencja.
- Na spółki z Węgier wpływu nie mamy. Możemy natomiast apelować o rozsądek do polskich producentów. Jeśli na naszym rynku nastąpi znaczące zwiększenie podaży nawozów saletrzanych, a takie plany ogłosił Anwil, to dojdzie do kanibalizmu. Będziemy się nawzajem wyniszczać, bo rynek wewnętrzny ma ograniczoną pojemność – mówił w jednym z wywiadów Wojciech Wardacki, prezes Grupy Azoty.
Anwil wchodzi w skład Grupy Kapitałowej PKN Orlen. Jest czołowym producentem nawozów azotowych. Pod względem produkcji zajmuje drugie miejsce w kraju oraz dziesiąte w Europie. Jest także jedynym producentem polichlorku winylu w Polsce.
Grupa Azoty to największa firma chemiczna w Polsce. Jest pierwszym w kraju i drugim w Europie producentem nawozów sztucznych w Europie.