Kaspersky Lab przyznaje: materiały z NSA trafiły na nasze serwery
Firma Kaspersky Lab przyznała w czwartek, że tajne materiały z NSA trafiły na jej serwery w 2014 roku, jednak zaprzeczyła, jakoby miała przyczynić się do ich wykradzenia.

W ciągu dwóch miesięcy od września 2014 do listopada tego samego roku serwery Kaspersky'ego ściągnęły wielokrotnie tajne pliki po tym, gdy oprogramowanie antywirusowe tej firmy działające na komputerze, gdzie się znajdowały, wykryło złośliwy kod pochodzący od powiązanej z NSA grupy hakerów Equation Group.
Archiwum zawierające tajne materiały zostało zweryfikowane przez pracowników Kaspersky Lab. Analityk, który zajmował się tym zadaniem, miał niezwłocznie poinformować, że materiały mają charakter tajny. W wyniku tych informacji szef firmy Jewgienij Kaspierski miał podjąć decyzję o usunięciu wszystkich materiałów z wyjątkiem złośliwych plików wykonywalnych. Firma stworzyła także specjalną łatkę zabezpieczającą oprogramowanie antywirusowe przed ponownym pobieraniem tych plików.
Firma poinformowała też, że nigdy nie udostępniała plików, w których posiadanie weszła, stronom trzecim. Wewnętrzne dochodzenie w firmie wykazało, że przez krótki czas pliki były przechowywane wewnątrz należącej do Kaspersky Lab sieci.