UE: Obrady szczytu znów odłożone; Michel szuka ustępstw u bogatych
Rozpoczęcie w piątek obrad unijnych przywódców na nadzwyczajnym szczycie w Brukseli w gronie 27 państw kolejny raz zostało odłożone. Przewodniczący Rady Europejskiej Charles Michel spotykał się tego dnia w południe z płatnikami netto, w tym Francją i Niemcami.

Osobne spotkanie mają w szerokim gronie kraje polityki spójności, w którym bierze również udział premier Mateusz Morawiecki. Później - jak twierdzą dyplomaci - możliwe są też rozmowy w gronie Grupy Wyszehradzkiej.
Szef Rady Europejskiej dotychczas nie przedstawił nowego dokumentu negocjacyjnego dotyczącego budżetu UE na lata 2021-2027, choć część liderów mówiła, że obecna propozycja jest dla nich nie do zaakceptowania.
Aby przełamać impas Michel spotkał się o godz. 12 z kanclerz Niemiec Angelą Merkel, prezydentem Francji Emmanuelem Macronem, a także przywódcami tzw. oszczędnej czwórki, czyli Holandii, Dani, Szwecji i Austrii. Państwa te najmocniej domagają się redukcji unijnej kasy do poziomu 1 proc. Dochodu Narodowego Brutto (DNB) UE.
Część przywódców nie wykluczała wchodząc do budynku Rady Europejskiej, że konieczny będzie jeszcze jeden szczyt by wypracować kompromis w sprawie wieloletniego budżetu UE. "Próbujemy przekonywać kilka mniejszych krajów UE. Nie wiem, czy to się uda podczas tego posiedzenia Rady Europejskiej, jeśli nie, to czekają nas kolejne" - mówił szef polskiego rządu. "My na pewno będzie twardo bronić naszych interesów" - zapewniał Morawiecki.
Z Brukseli Krzysztof Strzępka