#TydzieńwAzji. Świat odkrywa nową potęgę farmaceutyczną
Indie wraz z Chinami zdominowały światowy rynek substancji czynnych w lekach. W dobie pandemii Europa i USA zdały sobie sprawę z tego uzależnienia, ale odwrócenie trendów nie będzie proste.

- W sytuacji pandemii większość krajów europejskich jest uzależniona od importu produktów medycznych, w tym także z Indii. COVID-19 wskazał jednoznacznie na niebezpieczeństwa wynikające z pozyskiwania wyrobów medycznych od oddalonych producentów.
- To wyraźny sygnał ostrzegawczy, m.in. dla krajów europejskich, który powinien stać się bodźcem do zmian w myśleniu o łańcuchach dostaw w przemyśle farmaceutycznym.
- Obecnie Komisja Europejska zajmuje się opracowywaniem strategii zwiększenia bezpieczeństwa epidemiologicznego, w tym mniejszej zależności od importu leków. Działania te wymagają jednak czasu i będą kosztowne.
Przewaga konkurencyjna indyjskiego przemysłu farmaceutycznego opiera się na dostępie do wykwalifikowanej i relatywnie taniej siły roboczej oraz dostępności substancji i związków chemicznych potrzebnych do produkcji wyrobów medycznych.
Szacuje się, że w Indiach sfera badawczo-rozwojowa oraz produkcja pochłaniają odpowiednio jedną ósmą i jedną piątą nakładów finansowych, które musiałyby ponieść firmy zachodnie w swoich krajach. Jest to również widoczne w przypadku kosztów trwałych. Duże znaczenie mają także mniej restrykcyjne przepisy ochrony środowiska na subkontynencie.
Obecnie indyjski przemysł farmaceutyczny koncentruje się przede wszystkim na trzech rodzajach produktów: substancjach czynnych w lekach, gotowych preparatach, znanych z półek aptecznych oraz szczepionkach. Potentat w tej dziedzinie, Serum Institute of India, chwali się, że co drugie dziecko na świecie zaszczepione jest dzięki jego produktom. Zdecydowana większość aktywnych składników farmaceutycznych produkowanych w Indiach jest związana z antybiotykami, lekami sulfonamidowymi, kortykosteroidami, preparatami podawanymi chorym na astmę, gruźlicę, malarię lub cukrzycę.
Od lat 80. XX w. prężnie rozwija się farmaceutyczny przemysł leków generycznych, czyli preparatów-zamienników zawierających tę samą substancję czynną, co oryginał, w cenach, które należą do najniższych na świecie.
Zmiana indyjskiego prawa patentowego i dostosowanie go do Porozumienia w sprawie handlowych aspektów praw własności intelektualnej (ang. Agreement on Trade-Related Aspects of Intellectual Property Rights, TRIPS) objęły dwie zasadnicze kwestie: wprowadzenie systemu patentowego na produkty farmaceutyczne oraz wydłużenie okresu patentowego leków do 20 lat. System obowiązujący przed implementacją porozumienia nie obejmował patentów na produkty z sektora farmaceutycznego. Dzięki temu stał się on katalizatorem rozwoju jego generycznego odłamu branży. Pomimo istnienia nowego porządku patentowego rząd indyjski wykorzystał luki prawne porozumienia i wprowadził szereg regulacji, które pozwoliły na dalszy rozwój generycznych farmaceutyków.
W sytuacji pandemii większość krajów europejskich jest uzależniona od importu produktów medycznych, w tym także z Indii. COVID-19 wskazał jednoznacznie na niebezpieczeństwa wynikające z pozyskiwania wyrobów medycznych od oddalonych producentów.
W obliczu zwiększającej się skali zachorowań, odnotowanej na początku marca 2020 r., indyjskie Ministerstwo Handlu i Przemysłu wydało decyzję ograniczającą eksport kluczowych leków i aktywnych składników farmaceutycznych. Taka strategia miała na celu zabezpieczenie Indii przed możliwym niedoborem powyższych substancji. To wyraźny sygnał ostrzegawczy, m.in. dla krajów europejskich, który powinien stać się bodźcem do zmian w myśleniu o łańcuchach dostaw w przemyśle farmaceutycznym.
Indyjskie obostrzenia w eksporcie leków zostały z czasem rozluźnione. Obecnie Komisja Europejska zajmuje się opracowywaniem strategii zwiększenia bezpieczeństwa epidemiologicznego, w tym mniejszej zależności od importu leków. Działania te wymagają jednak czasu i będą kosztowne. Ze względu na znacznie niższe koszty produkcji oraz dużą jej skalę, wytwórcom posiadającym fabryki w Europie niezwykle trudno będzie konkurować z indyjskimi przedsiębiorstwami.
Więcej komentarzy o Azji znajdą Państwo na stronie Instytutu Boyma
Treść artykułu jest dostępna dla zalogowanych użytkowników posiadających aktywny abonament Strefy Premium. Zaloguj się