W cementowniach optymizm wygrywa z pesymizmem. Stoją za tym liczby
Jestem mimo wszystko zdania, że to będzie dobry rok dla budownictwa i sektora cementowego. Wszyscy z dużym zaangażowaniem zrobiliśmy to, co mogliśmy, aby zdać egzamin z bycia stabilizatorem gospodarki - podkreślił podczas Europejskiego Kongresu Gospodarczego Andrzej Losor, członek zarządu, dyrektor rozwoju sprzedaży i marketingu, Górażdże Cement.

- Przypomnijmy, że według ostatnich danych Głównego Urzędu Statystycznego, w lipcu spadek produkcji budowlano-montażowej wyniósł ok. 11 proc. rok do roku. Tymczasem produkcja cementu zanotowała spadek tylko o ok. 2 proc.
- Andrzej Losor, pytany przez portal WNP.PL o komentarz, stwierdził, że dane GUS okazały się zaskakujące i trudne do interpretacji.
- Rynek spodziewał się bowiem spowolnienia w trzecim i czwartym kwartale, ale bardziej oczekiwano go jednak w budownictwie mieszkaniowym, a nie infrastrukturalnym, jak wynika z lipcowych danych. Trzeba jednak poczekać na dane z kolejnych miesięcy, które pokażą dłuższą perspektywę, co ułatwi analizę trendów.
Jak wskazał Losor, sygnały poprawy sytuacji w budownictwie mieszkaniowym są już widoczne, a największy inwestor publiczny, czyli Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad, informuje o wzroście swoich nakładów na inwestycje. Najwięcej obaw budzi natomiast sytuacja samorządów, które odczuły mocno w swoich budżetach wpływ pandemii.
Losor podkreślił, że na tle istniejących znaków zapytania branża cementowa radzi sobie dobrze. Dodał, że zanotowany w lipcu 2-procentowy spadek produkcji cementownie jeszcze kilka miesięcy temu brałyby w ciemno jako optymistyczny scenariusz.
- Zakładamy jednak, że ten rok będzie na niewielkim minusie, choć po siedmiu miesiącach mamy wzrost produkcji na poziomie 2,5 proc. Natomiast nie będzie to duży spadek, wynoszący 2 proc., pesymistycznie ok. 4 proc. - wskazał.
- Jestem mimo wszystko zdania, że to będzie dobry rok dla budownictwa i sektora cementowego. Wszyscy z dużym zaangażowaniem zrobiliśmy to, co mogliśmy, aby zdać egzamin z bycia stabilizatorem gospodarki - dodał.
Rynek budowlany w nowych realiach - zobacz retransmisję sesji Europejskiego Kongresu Gospodarczego
Odnosząc się do perspektyw branży na lata kolejne stwierdził natomiast, że nie powinna ona uniknąć dołka związanego z przejściem pomiędzy kończącą się a nową perspektywą unijnego budżetu.
W 2021 r. zapotrzebowanie na cement może wzrosnąć o ok. 1 proc. Długoterminowo na budownictwo powinny pozytywnie oddziaływać fundusze unijne oraz powiązane z nimi programy inwestycji infrastrukturalnych - publicznych i samorządowych.
Polska ma wciąż przed sobą wyzwania związane z transformacją energetyczną i Europejskim Zielonym Ładem. Ponadto, jak wskazał Losor, potrzebne są też projekty dotyczące hydrotechniki, m.in. retencji wód. Natomiast potrzeby związane z mieszkalnictwem wymagają, aby sektor ten wrócił na poziom 180-200 tys. lokali oddawanych rocznie do użytku.
- Wierzę, że mamy przed sobą dobre perspektywy. Pomimo tego, że dziś może to jeszcze tak nie wygląda, ale prezentuje się zdecydowanie lepiej niż byliśmy to w stanie ocenić kilka miesięcy temu. Jest jeszcze wiele innych pozytywnych sygnałów i ich chcemy się trzymać, nie zapominając jednocześnie jak wiele jest ryzyk, które musimy kalkulować - podsumował Andrzej Losor.
Zobacz też: Cementownie zaktualizowały prognozy. Znamy nowe dane
Treść artykułu jest dostępna dla zalogowanych użytkowników posiadających aktywny abonament Strefy Premium. Zaloguj się