W budynku i samochodzie. To trzeba wiedzieć, zanim zainstalujesz domową ładowarkę
– Zwiększa się liczba zapytań o ładowarki w nowym budownictwie, ale często chodzi o urządzenia o mocy 22 kW, podczas gdy większość samochodów dostępnych na rynku nie będzie w stanie takiej mocy przy wolnym ładowaniu wykorzystać – wyjaśnia Katarzyna Sobótka, dyrektor ds. rozwoju rynku elektromobilności w ABB.

W Polsce wspomniany segment też powoli zaczyna się rozwijać, co częściowo wynika z implementacji tzw. dyrektywy budynkowej. – Mamy coraz więcej zapytań ze strony biur projektowych i deweloperów o parametry techniczne i ewentualne możliwości zabudowy infrastruktury do ładowania. Przybywa także klientów indywidualnych, którzy kupują samochody elektryczne i chcą sobie w domu zamontować ładowarkę – mówi Katarzyna Sobótka.
Czytaj także: Program „Mój prąd” sfinansuje ładowarki do aut elektrycznych. Będą zmiany
Ładowarki w starej zabudowie często stwarzają problemy, choćby z sąsiadami, spowodowane np. wydolnością sieci. – Moc ładowania prądem zmiennym jest uzależniona od ładowarki wbudowanej w samochodzie, więc - mając w aucie ładowarkę o mocy 7,4 kW (a tych jest więcej) - nic nie zyskamy, kupując domową ładowarkę o mocy 22 kW (wymaga wyższej mocy instalacji i jest droższa). Tymczasem wiele zapytań dotyczy właśnie ładowarek o mocy 22 kW – mówi Katarzyna Sobótka.
W przypadku kilku ładowarek można wybrać także funkcję zarządzania mocą, która optymalizuje zużycie energii i koszty przyłącza, umożliwiając wykorzystanie kilku ładowarek na przyłączu o niższej mocy.
Rozmowę z Katarzyną Sobótką, dyrektor ds. rozwoju rynku elektromobilności w ABB, przeprowadziliśmy podczas XII Europejskiego Kongresu Gospodarczego
Treść artykułu jest dostępna dla zalogowanych użytkowników posiadających aktywny abonament Strefy Premium. Zaloguj się