Zielone moce bez wsparcia. Część firm może tego nie przetrwać
Pierwsze firmy znalazły się już za burtą najstarszego systemu promowania produkcji prądu z OZE w Polsce, tzw. systemu certyfikatowego. Kończy się przysługujący 15-letni okres wsparcia. Część może nie przetrwać na zasadach rynkowych. Wśród zagrożonych mocy są małe elektrownie wodne, biogazownie i instalacje biomasowe. Czy postulat przedłużenia wsparcia jest racjonalny?

- W tym roku upływa 15-letniego okres wsparcia małych elektrowni wodnych (MEW). Towarzystwo Rozwoju MEW postuluje wprowadzenie mechanizmów, które uratowałyby je przed zamknięciem.
- Konfederacja Lewiatan oszacowała, że w latach 2020-2022 z systemu tzw. zielonych certyfikatów może "wyjść" łącznie ponad 500 MW zielonych mocy, a w latach 2020-2024 ponad 1000 MW.
- - Spośród instalacji OZE, które utracą finansowanie z certyfikatowego systemu wsparcia, na zasadach rynkowych powinny się utrzymać wiatraki, ale instalacje biomasowe czy biogazownie mogą mieć duże kłopoty - ocenia Grzegorz Wiśniewski, prezes Instytutu Energetyki Odnawialnej.
Treść artykułu jest dostępna dla zalogowanych użytkowników posiadających aktywny abonament Strefy Premium. Zaloguj się