Chiński smok wchodzi na polskie budowy. Musimy się z tym oswoić
Firmy budowlane z Chin od wielu lat są już obecne w Polsce, a ostatnio zaczynają pozyskiwać coraz większe kontrakty drogowe i kolejowe. Damian Kaźmierczak, główny ekonomista Polskiego Związku Pracodawców Budownictwa, w rozmowie z portalem WNP.PL zwraca uwagę, że nasz rynek szturmują nie tylko największe grupy budowlane świata. Chińczycy przejmują też zachodnie koncerny już w Polsce zakorzenione.

- W Polsce pojawiają się nowi gracze, gdyż budownictwo drogowe ma dobre perspektywy. Jednocześnie bariery wejścia na polski rynek budowlany wydają się stosunkowo niskie na tle innych krajów Unii Europejskiej.
- W opinii Damiana Kaźmierczaka, firmy chińskie, które już działają lub chcą wejść na rynek polski, to nie te same podmioty, jakie pamiętamy sprzed dekady - z nieudanej realizacji inwestycji na Euro 2012.
- Obecnie zmieniły strategię. Firmy, które są już u nas, rozbudowują potencjał wykonawczy i zatrudniają polskie kadry. Zatem myślą długofalowo, a nie tylko pod kątem jednego kontraktu. W mojej ocenie chcą się u nas zakorzenić - stwierdził ekonomista.
Treść artykułu jest dostępna dla zalogowanych użytkowników posiadających aktywny abonament Strefy Premium. Zaloguj się