Tajlandia walczy z niespodziewanym skokiem zakażeń koronawirusem
Ścisła kwarantanna w czterech prowincjach, godzina policyjna, wojsko wysłane do ochrony granic i odwołane noworoczne imprezy - tak władze Tajlandii walczą z największym w tym kraju skokiem zakażeń koronawirusem.

Od niedzieli w Tajlandii wykryto do środy ponad 1400 nowych infekcji, z których większość stwierdzono u robotników napływowych pracujących na targu rybnym w leżącej niedaleko Bangkoku prowincji Samut Sakhon. To blisko jedna czwarta wszystkich zakażeń SARS-CoV-2 zanotowanych w Tajlandii od początku epidemii. Do środy wykryto ich w sumie 5762. Od końca kwietnia do drugiej połowy grudnia miejscowe służby medyczne notowały zaledwie jedno- i dwucyfrowe dzienne liczby zakażeń koronawirusem, co czyniło Tajlandię jednym z krajów najlepiej zarządzających epidemią.
Treść artykułu jest dostępna dla zalogowanych użytkowników posiadających aktywny abonament Strefy Premium. Zaloguj się