Pogłoski o śmierci branży naftowej są przedwczesne
Unia Europejska chce być światowym liderem w przeciwdziałaniu zmianom klimatycznym. Z tym wyzwaniem mierzyć się musi także sektor paliwowo-naftowy. Dostosowanie się do wymagań gospodarki niskowęglowej i zmian w transporcie określi przyszłość branży. Co na to kierowcy?

- Najwięksi gracze sektora naftowo-paliwowego, mając świadomość nieuniknionej transformacji energetycznej, już rozpoczęli ten proces, deklarując strategie przejścia na zielone pozycje.
- Nafciarze nie chcą zbyt wcześnie rezygnować z zarabiania na ropie. Mając jednak świadomość konieczności dekarbonizacji swoich aktywów, wprowadzają do firmowych strategii nowe modele.
- Czy ambitne - zrównoważone i "zielone" - deklaracje najważniejszych graczy w branży oznaczają, że sektor się zmieni, ale nie oznacza to nagłego końca ery ropy.
Transformacja branży paliwowo-naftowej, która oznacza odejście od tradycyjnych paliw kopalnych, jest nieunikniona. Jednak o prawdziwej zmianie mówić możemy raczej w horyzoncie długoterminowym, wszak ropa naftowa wciąż jest głównym źródłem energii pierwotnej i – jak podkreśla Polska Organizacja Przemysłu i Handlu Naftowego (POPiHN) – na obecnym etapie rozwoju nauki i techniki nie ma jednej technologii, która mogłaby skutecznie zastąpić ten surowiec. Wynika to z dużego zapotrzebowania na energię.
Treść artykułu jest dostępna dla zalogowanych użytkowników posiadających aktywny abonament Strefy Premium. Zaloguj się